środa, 11 lutego 2015

Rozdział 20

Luke zatrzymał się gdy dotarliśmy na miejsce wyścigu, przy okazji informując mnie, że powinnam wysiąść teraz, ponieważ od razu będzie podjeżdżał po linię startu. Zostało mu mało czasu.
Odpięłam pasy i otworzyłam drzwi samochodu spoglądając na blondyna.
 - Powodzenia.- powiedziałam, zamykając za sobą drzwi. Hemmings od razu odjechał, a ja zaczęłam wzrokiem szukać któregoś z chłopaków. Gdy mój wzrok napotkał Ashton'a kręcącego się przy linii startowej ruszyłam w jego kierunku. Podeszłam do blondyna, który akurat rozmawiał z Calum'em, który nie wiem do cholery skąd się pojawił. Musiałam go nie zauważyć.
 - Odwieźliście ją?- zapytał Hood gdy tylko mnie zauważył, Irwin również odwrócił się w moim kierunku.
 - Taaa, trochę przesadziła. Jestem ciekawa czy będzie cokolwiek pamiętać.- opowiedziałam i wsadziłam ręce głęboko do moich kieszeni. Chłopcy wrócili do swojej konwersacji, którą im przerwałam, a ja spojrzałam na samochody, które mają się ścigać. Moja szczęka dosłownie opadła aż do ziemi kiedy zauważyłam, że przed moimi oczami stoją tylko dwa samochody.
Samochód Luke'a i James'a.
Co do cholery...
Podeszłam do chłopaków po raz kolejny przerywając im rozmowę, ale w tym momencie gówno mnie to obchodzi czy ta konwersacja jest ważna.
 - Czy któryś może mi o cholery wyjaśnić o co chodzi?!- pytam obu, pokazując ręką w kierunku samochodów. Calum z Ashton'em popatrzyli najpierw na siebie, a potem na mnie. Hood nerwowo przygryzł wargę, a blondyn podrapał się po karku.
 - Halo! Zadałam pytanie! Tak żwawo rozmawialiście przed chwilą i nagle wam języka zabrakło?! Możecie mi powiedzieć dlaczego tam stoją tylko dwa samochody? I to jeszcze Luke'a i James'a?- jeśli myślą, że ignorując mnie dam sobie spokój, to jest to ich największa pomyłka życiowa.
 - Luke powinien ci to wyjaśnić, lub James. Cokolwiek.- mruknął Ashton odwracając się ode mnie tyłem i podchodząc do samochodu Luke'a. Tak bardzo się spieszył, więc czemu jeszcze się nie ścigają?
 - Calum, dobrze wiesz, że James mi nic nie powiem, tym bardziej Luke. Ale również dobrze wiesz, że nie odpuszczę dopóki nie powiesz mi o co tutaj do cholery chodzi.- warknęłam podchodząc do niego bliżej. Brunet przeczesał włosy dłonią i głośno westchnął. Mruknął pod nosem coś, że "Luke go zabije" i popatrzył mi prosto w oczy.
 - Okay, ale pamiętaj o jednym. Nie wiesz tego ode mnie, Rozumiesz?- zapytał, a gdy pokiwałam twierdząco głową kontynuował.- Wyścig odbywa się tylko i wyłącznie dlatego, że ściga się tylko Luke i James. Nie wiem dlaczego i o co chodzi, ale to James powiedział Hemmings'owi, że chcę się z nim ścigać.- odparł jak gdyby nigdy nic, ale to nie było cholera nic! Czy oni powariowali? 
Dlaczego James chciał się ścigać z Luke'iem? Dlaczego Luke się zgodził? Skąd Luke i James się znają?
Oczywiście jak zwykle milion pytań na sekundę i zero odpowiedzi. Czy mój umysł kiedykolwiek będzie czysty chodź na 5 minut z jakichkolwiek pytań? Super. Właśnie zadałam sobie kolejne pytanie bez odpowiedzi.
Spojrzałam na dwa czarne samochody, kiedy jakiś chłopak oznajmił przez megafon, że czas zacząć wyścig. Nie słyszałam co mówi i nie chciałam słyszeć. Chciałam wiedzieć dlaczego się ścigają, a przede wszystkim o co. Przecież nie ścigają się tylko po to, żeby się "zabawić" czy pokazać kto jest lepszy. Na pewno nie.
Zanim wystartowali Luke spojrzał w moim kierunku i na chwilę nasze spojrzenia się skrzyżowały. Pokręciła zrezygnowana głową, a spojrzenie blondyna mówiło mi, że wie, że wiem o wszystkim. Podeszłam do Calum'a blado się uśmiechając i patrzyłam jak chłopcy po chwili wystartowali. Ludzie za mną przekrzykiwali się dopingując to Luke'a to James'a i zakładając się, który będzie pierwszy. Szczerze mówią nie obchodziło mnie to, chciałam po prostu znać prawdę.
Zaraz po pierwszym okrążeniu prowadził oczywiście Hemmings chociaż trzeba przyznać, że James siedział mu na ogonie.
 - Jak myślisz, który wygra?- jakiś chłopak obok mnie zapytał swojego kolegę.
 - Na bank James, Luke nie wie z kim się ściga.- odpowiedział bez wahania, a ja od razu odwróciłam się w ich kierunku. Co to znaczy, że Luke nie wie z kim się ściga? 
 - Um... hej, przepraszam, ale znasz James'a?- zapytałam tego chłopaka, który obstawiał James'a.
 - Hej. Nie osobiście, ale chyba każdy o nim słyszał.- obdarował mnie uśmiechem, a ja przełknęłam ślinę. Jak widać nie każdy.
 - Nie rozumiem.- pokręciłam głową, a chłopak spojrzał na mnie jak na kosmitkę. Okay.
 - Na prawdę nie wiesz o czym mówię?- zapytał na co pokręciłam przeczącą głową.- Z tego co ludzie gadają to James ściga się od lat, tyle, że miał małą przerwę. Podobno jego siostra zginęła w wypadku samochodowym czy coś.- napił się piwa i kiwnął w kierunku rozgrywającego się wyścigu.- Ale jak widać nie przeszkodziło mu to.- odwróciłam się przodem i zauważyłam jak auto James'a jest niecały metr za samochodem Luke'a i szykuje się do wyprzedzania. Stojący obok mnie Calum przeklną, a Ashton nie odrywał od nich wzroku tak jakby bał się nawet mrugnąć bo mógłby coś przegapić. Przeniosłam wzrok z powrotem na wyścig, gdy moje oczy zarejestrowały coś dziwnego. Z boku drogi, lecz na tyle wysunięta by można było o nią zahaczyć leżała opona.
Opona.
Pieprzona opona!
Moje serce zaczęło walić jak oszalałe. Szarpnęłam Hood'a za ramię i nie potrafiąc nic wykrztusić wskazałam rękę na przedmiot. Oczy bruneta podwoiły swój rozmiar, a z jego ust wyszedł taki łańcuch przekleństw, że połowę z nich słyszałam pierwszy raz w życiu. Krzyknął coś do Ashton'a i pobiegł w kierunku tej pieprzonej opony. Ashton spojrzał najpierw na mnie, potem na drogę, aż wreszcie wyciągnął ze swojej kieszeni telefon. Przyłożył go do ucha, a ja spojrzałam na samochód Luke'a. Chłopak spojrzał szybko na siedzenie obok siebie, a potem pokręcił głową.
Czy ten idiota do niego dzwoni?! No gratuluje toku myślenia, na bank odbierze.
Ruszyłam w kierunku w którym przed chwilą pobiegł Calum przepychając się przez tłum ludzi. Czy na prawdę nikt tego do cholery nie widzi?! Och zapomniałam, oni chcą wrażeń, a przecież to da im pełno wrażeń prawda?
Idioci. Pieprzeni idioci!
Zauważyłam bruneta, który wychylił się najbardziej jak się dało i próbował zwrócić uwagę Hemmings'a, ale to była ostatnia prosta więc jedyne na co patrzył blondyn była linia mety. Zatrzymałam się w miejscu wiedząc, że to nic nie da i tylko modliłam się, żeby ją zauważył i wyminął.
Moje modlitwy nie zostały wysłuchane.
Samochód zahaczył przednim kołem o ogromną oponę przez co obrócił się w okół własnej osi. Nie mam bladego pojęcia czy Luke, akurat w tym momencie zapomniał, który pedał to gaz, a który to hamulec, ale auto zamiast się zatrzymać zjechało na pobocze, uderzając w jakiś słup. Wszyscy zaczęli uciekać by chronić swoje dupska. W jednej sekundzie spojrzałam na James'a, który zatrzymał swój pojazd i właśnie z niego wysiadł, a w drugiej samochód Luke'a stanął w płomieniach.
Krzyknęłam.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem, że krótki, nie musicie tego mówić. Postaram się następny napisać na niedzielę lub również na wtorek.
Zaskoczeni, że to James zaproponował Luke'owi ściganie się? Zmieniliście podejście do James'a? I najważniejsze pytanie: 
Czy Luke przeżyje?
Wyczekujcie 21 rozdziału, a do tego czasu przypominam, że możecie tweetować z hasztagiem #FastFFPL

10 komentarzy:

  1. NO ŻE CO KURWA?!
    Oni wszyscy są takimi idiotami, o luju!
    Nie no masakra!!
    Czekam na następny!
    @and_disappear x

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny! Uwielbiam twoje ff. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg co to ma być?
    Jak to w plomieniach?
    Fantastyczny

    OdpowiedzUsuń
  4. Luke przeżyje, bo... musi xD
    Ale ja mam pytanie! Bardzo ważne!


    Kiedy next? XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy oni serio są, aż tacy puści?!?!
    Jezu..........
    Lovki <3
    Kocham tego bloga!!!!!!!!!
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ZE CO ?! Jezu :o Genialnyu blog *.* Genialny rodział *.* Czekam na nexta <3 /K.

    OdpowiedzUsuń
  7. On ma przeżyć! On musi przeżyć, bo się załamie! A tak po za tym to dopiero zaczełam tego bloga czytać ale się uzależniłam i przez dzień dotarłam tu i już się nowego rozdziału nie mogę doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu ci ludzie są idiotami! O mój boże! Nie Luke! Nie umieraj! :O
    Świetny rozdział, czekam x

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg Luke :( !
    James nienawidzę Cię !!! ;-;

    OdpowiedzUsuń